Ci, co mnie znają wiedzą, że lubię śpiewać. „Lubię” nie równa się „umiem”. Ale kto by się przejmował… Kiedy śpiewam, w mojej głowie słyszę cały koncert, a mój fałszujący głos jest niczym aksamit. Czy ta choroba została już zdiagnozowana?
Z biegiem lat zaczynałam rozumieć, że Bijons może być tylko jedna. Ale gdzie nie chcą mnie wpuścić drzwiami, tam wchodzę oknem. I tu dochodzimy do mojego własnego tourneé.

To nic, że zamiast śpiewać, będę fotografować. To nic, że zamiast autobusu z ekipą, która miałaby dbać, żeby każdy mój włos był na miejscu, kawa zawsze pod ręką, a makijaż świeży niczym truskawki z ryneczku Lidla, będzie kombi zawalone naszą trójką, psem, bagażami, a my będziemy jechać jak cyganie. Zawsze chciałam zwiedzić Polskę bardziej, a możliwość zrobienia tego z rodziną przy boku, do tego fotografując w nowych miejscach – brzmi jak spełnienie marzeń.
Cały ten wstęp jest pół-żartem, pół-serio, ale pomysł nie powstał tylko przez wzgląd na chęć przeżycia pięciu minut fejmu. Część z Was pyta mnie, kiedy będę we Wrocławiu, żeby znów zrobić sesję. Część z Was pyta, czy przypadkiem nie spędzam urlopu nad morzem, w górach, na Mazurach, bo marzy Wam się sceneria inna niż warszawskie parki. Moją odpowiedzią zawsze było „może kiedyś”. Niech zatem „kiedyś” stanie się „dziś”.

Marzy mi się sesja na molo w Sopocie o świcie, w ogrodzie dendrologicznym w Przelewicach, w arboretum w Rogowie, w Lanckoronie, w Parku Mużakowskim… A Wam? Przytaczając Freuda: „Ja dziś Paniom życzę, żeby przestało się Paniom śnić, a zaczęło przytrafiać.”
Poniżej znajdziecie orientacyjną mapkę planowanej trasy. Dopuszczam możliwość zmiany trasy w razie chętnych na sesje. Termin: wyruszamy pod koniec lipca. Przewidywany czas podróży: dwa tygodnie.
Szczegóły sesji można ustalać poprzez kontakt mailowy na info@agnieszkapanek.pl, przez Facebooka bądź telefonicznie pod numerem telefonu 534 959 737.

Agnieszka
Najnowsze komentarze